Durny Szczyt i Jastrzębia Turnia ścieżkami Sieczki
W dniach 29-30 sierpnia 2009 przewodnicy z naszego Koła zrealizowali dwa kolejne cele „Korony Sieczki”, w ramach której w roku jubileuszu 55-lecia KPT wchodzimy na szczyty zdobyte po raz pierwszy przez patrona Koła, Macieja Sieczkę. W ostatni weekend sierpnia zdobyliśmy Jastrzębią Turnię i Durny Szczyt. Na oba wierzchołki wchodziliśmy drogą, którą podążał Maciej Sieczka. Bazą dla obu wyjść było Schronisko nad Zielonym Stawem Kieżmarskim.
Durny Szczyt i Jastrzębia Turnia ścieżkami Sieczki
W dniach 29-30 sierpnia 2009 przewodnicy z naszego Koła zrealizowali dwa kolejne cele „Korony Sieczki”, w ramach której w roku jubileuszu 55-lecia KPT wchodzimy na szczyty zdobyte po raz pierwszy przez patrona Koła, Macieja Sieczkę. W ostatni weekend sierpnia zdobyliśmy Jastrzębią Turnię i Durny Szczyt. Na oba wierzchołki wchodziliśmy drogą, którą podążał Maciej Sieczka. Bazą dla obu wyjść było Schronisko nad Zielonym Stawem Kieżmarskim.
Pierwszego dnia z drogi na Durny Szczyt na wysokości pola śnieżnego w Miedzianej Kotlince zawrócił nas deszcz. Tego dnia weszliśmy jednak na Jastrzębią Turnię najłatwiejszą drogą przez Dolinę Jagnięcą i Jastrzębią Przełęcz, którą w 1880 r. wszedł na szczyt nasz patron. Wejście przebiegało w złych warunkach atmosferycznych, przy padającym deszczu. Na szczycie stanęli przewodnicy Kazek Kluczewski, Agnieszka Sawicka, Marysia Tokarz-Olszańska, Tomek Popiołek, Wojtek Sowa, Grzesiek Filipowicz, Szymon Michlowicz, Piotrek Zabawa oraz kandydatka na przewodniczkę Magda Przesławska.
Drugiego dnia skład uzupełnił Bartek Dobroch, który jest także autorem fotorelacji z wejścia na ten liczący 2621 m szczyt Tatr Słowackich. Przebiegało ono niełatwą drogą, którą jako pierwsi Polacy w 1881 r. weszli na wierzchołek Maciej Sieczka i Jan Gwalbert Pawlikowski. Biegnie ona do płata wiecznego śniegu w Miedzianej Kotlinie a następnie po przejściu go trawersuje wschodnie zbocza Małego Durnego Szczytu i wyprowadza śliskim zacienionym kominkiem i krótkim zachodem na Durną Przełęcz, skąd wiedzie ściśle północną granią na wierzchołek Durnego Szczytu. W drodze zejściowej dokonaliśmy trawersu niełatwych i rzadko uczęszczanych turni w grupie Durnego Szczytu aż po Spiską Grzędę. Po drodze weszliśmy na wierzchołki Małego Durnego Szczytu, Pięciostawiańskiej Turni oraz Spiskiej Grzędy. Część uczestników weszła także na Sępią Turnię, a Magda i Szymon wspięli się na Igłę w Durnym. Zejście ze Spiskiego Przechodu przebiegało w trudnych warunkach orientacyjnych powodowanych gęstą mgłą.
BD
{webgallery}
{/webgallery}
0 komentarzy