Wszystko zaczęło się w piątek, 23 listopada na Rondzie Matecznym w Krakowie, skąd silna grupa wyruszyła busem w kierunku Zakopanego.
Wesoły bus pomykał wśród mgły, ze zwyczajowym postojem na Niwie, aby wyrzucić rozbawione towarzystwo na Palenicy Białczańskiej, skąd to już na nóżkach potruchtali w kierunku Schroniska w Roztoce.
Po przydziale pokoi, który to podobnie jak w zeszłym roku, przeprowadził Szymon Michlowicz, wieczór upłynął na posiadach i śpiewach przy gitarowym akompaniamencie Jarka Balona, a później Wojtka Sowy (z powodu małej wprawy, następnego dnia bardzo bolały go opuszki palców).
W sobotę, 24 listopada, pod przewodnictwem Dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego, Pawła Skawińskiego, udaliśmy się na szkolenie do Dol. Strążyskiej.
Po przerwie podążyliśmy na Pęksowy Brzyzek aby złożyć coroczną wizytę naszemu Patronowi – Maciejowi Sieczce.
Na cmentarzu, oprócz sympatyków, zaszczycił nas Swoją obecnością Członek Honorowy – Apoloniusz Rajwa.
Wracaliśmy do Schroniska w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, a tam czekała nas cała seria wieczornych atrakcji.
Tegoroczną nagrodę Tatrzańskiego Mnicha Kapituła przyznała Wojciechowi Szatkowskiemu, która to została wręczona uroczyście przy ognisku przez laureata Mnicha zeszłorocznego – dyrektora TPN, Pawła Skawińskiego.
Bogusia Chlipała i Marysia Olszańska w tradycyjnym stylu przybliżyły zeszłoroczną Roztokę oraz w humorystyczny sposób zaprezentowały postać naszego Prezesa.
Kolejnym punktem programu był konkurs fotograficzno – wokalny.
Uczestnicy konkursu mieli za zadanie zgadnąć co przedstawiają bardzo zmyślnie zakamuflowane zdjęcia, a następnie w dowolnej interpretacji przedstawić góralską piosenkę.
Jak się można domyślić – interpretacje były bardzo dowolne i…. barwne.
Jury w składzie: Ania Krupa – nasza wspaniała gospodyni, Paweł Skawiński – nasz Członek Honorowy, Janusz Konieczniak, Marta Olszańska – nasz gość, Liwiusz Matus, pierwszą nagrodę przyznało duetowi:
Bartek Dobroch – Mirek Zieliński (z gościnnym występem Marcina Strączka – Heliosa) o wdzięcznej nazwie „Chór Męski Tatrzańskie Orzechówki”, którzy byli bezkonkurencyjni.
Wszystkie nagrody zostały ufundowane przez Tatrzański Park Narodowy.
Po części artystycznej, wielu uczestników przeniosło się do ogniska, na dalsze śpiewy, reszta natomiast, czy to przy stołach, czy to tańcząc, kontynuowała imprezę, która trwała do wczesnych godzin rannych.
W niedzielę, 25 listopada, po śniadaniu, tradycyjnie, podążyliśmy na Wierchporoniec, aby stamtąd udać się na Rusinową Polanę, gdzie przy szałasie, ognisku, śpiewając „Krywaniu” zakończyliśmy tradycyjnie Roztokę 2012.
W tym roku na Gęsią Szyję wyszła rekordowo liczna grupa w składzie: Liwiusz Matus, Krzysiek Kosiński, Artur Mida, Monika Leleń, Wojtek Sowa, Henio Łukasik, Jola Balon, Marek Szybiński i Kaziu Kluczewski.
Oprócz przewodników naszego Koła, mieliśmy zaszczyt gościć na Roztoce dyrektora TPN, Pawła Skawińskiego, Adama Maraska z małżonką, Apoloniusza Rajwę, Teresę Smoleń, Martę Olszańską, Romka Szadkowskiego, Wojtka Szatkowskiego, synka Asi i Tomka – Janka Popiołka, Teresę Stochel, Jacka Wiśniewskiego, Beatę Malinowską i całkiem spore grono sympatyków.
Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękujemy i zapraszamy za rok!
zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości uczestników imprezy
0 komentarzy