O niemieckich badaniach antropologicznych w czasie II wojny światowej na terenie Podhala
Kulturowa odrębność górali podhalańskich intrygowała od dawna przybywających pod Tatry podróżników, badaczy, artystów, ale także niestety różnej maści ideologów. Podczas II wojny światowej stała się nie tylko przedmiotem zainteresowania, ale także manipulacji niemieckiego okupanta. Hitlerowscy funkcjonariusze usiłując przekonać górali, że stanowią odrębną, zawłaszczoną przez Polaków nację, realizowali jednocześnie wobec niej nazistowski program rasowej segregacji. W latach 1941-1943 badacze z Instytutu Niemieckiej Pracy na Wschodzie (Institut Fur Deutsche Ostarbeit, w skrócie IDO) przeprowadzili w kilku podhalańskich miejscowościach szeroko zakrojoną akcję badań antropologicznych. W wyniku intensywnych działań eksploracyjnych, kierowanych głównie przez badaczy z ośrodka wiedeńskiego, zgromadzono pokaźny materiał o charakterze antropologicznym, socjologicznym i ludoznawczym, który liczy obecnie ok. 17000 jednostek archiwalnych.
Rodzą się pytania: jak to się stało, że badania niemieckie, poza nielicznymi wzmiankami, nie znalazły swego odbicia w literaturze dotyczącej okresu II wojny światowej, ani też nie zachowały się w społecznej pamięci? Dlaczego przez tyle lat nikt o tym wydarzeniu nie mówił? Gdzie i w jakich okolicznościach materiały niemieckie zostały odnalezione? I wreszcie kluczowe pytanie: Jaki był cel prowadzonych przez Niemców badań? Na obecnym etapie trudno odpowiedzieć w sposób zadowalający na powyższe pytania. Spróbujmy zatem przybliżyć znane fakty oraz zarysować plany badawcze związane z kolekcją IDO.
Odkrycie materiałów z Podhala w Smithsonian Institution
Ta mało znana i okryta milczeniem historia ujrzała swe dzienne światło w 1997 r. dzięki amerykańskiej badaczce Gretschen Schafft. Poszukując źródeł do pracy na temat antropologii w III Rzeszy, podczas kwerendy archiwalnej w Państwowym Archiwum Antropologicznym USA przy Smithsonian Institution w Waszyngtonie trafiła na pokaźny zbiór dokumentów antropologicznych, zgromadzonych czasie II wojny przez Instytut Niemieckiej Pracy na Wschodzie, który działał na terenie Generalnej Guberni. Materiały, jak wspomina Schafft, złożone były w kilku skrzyniach, poukładane w niewielkich pudełkach i paczkach owiniętych w szary papier. Ich „archaiczny” wygląd wskazywał, że leżały nietknięte przez pół wieku, czyli od 1947 r., kiedy przekazane zostały do Smithsonian Institution1 Wśród materiałów znajdowały się
1 Informacje dotyczące przejęcia zbioru IDO przez Państwowe Muzeum USA przy Smithsonian Institution w Waszyngtonie (zamieszczone w adnotacji sporządzonej 13 lutego 1947 r. przez zastępcę kustosza w Oddziale Antropologii Fizycznej tegoż Muzeum) wskazują, że pierwotnie znajdowały się kwestionariusze i ankiety zawierające dane z badań antropologicznych, pomiary antropometryczne, informacje o charakterze medycznym i socjologicznym oraz raporty z badań. Całość uzupełniały setki zdjęć, koperty z próbkami włosów oraz karty z odciskami palców. Oto jak Schafft opisuje moment, kiedy po raz pierwszy zobaczyła dokumenty:
„Przywieziono je [materiały] do mojego stolika w skrzynkach, pokładanych na górnym blacie wózka i powiązanych sznurkiem o wyglądzie równie archaicznym co same skrzynki. Ostrożnie rozwiązałam sznurki na pierwszej skrzynce. Wyglądała na nigdy nie otwieraną. W środku poukładane w równiutkich rzędach, leżały koperty, każda opieczętowana swastyką i numerem wpisanym w górnym narożniku, a w nich – włosy, pukle włosów ludzkich, próbki pobrane od osób niegdyś badanych. Włosy strzyżone z głów, włosami wypełnione materace, włosy jako surowiec na chodniczki -przywoływały żywe, jaskrawe obrazy milionów ludzi uwikłanych w Holokaust”2.
Zacytowane słowa amerykańskiej badaczki, przywołujące okrucieństwo zbrodni hitlerowskich, odsłaniają jednocześnie kontekst niemieckich badań antropologicznych, ich uwikłanie w plan nazistowskiej zagłady …
To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w papierowym wydaniu Maćkowej Perci.
0 komentarzy